1/5 wieku za mną...
Komentarze: 2
No dzisiaj ukończyłem pełną dwudziestkę, od samego rana urywały się telefony z gratulacjami przeżytej okrągłej liczby...Wszystko było by ok, kiedy ja za chiny luduwe nie lubię tego typu imprez, i nie umiem przyjmować takich życzeń...Już nie mówiąc nic o tym jak mi było głupio gdy kilku szaleńców z misji, obkrązyło mnie, i zamiast upragnionej modlitwy dali głos na na znaną pieśń pod tytułem "100 lat"...Hm... wydaję mi się że w takich chwilach powinienem się cieszyć...No ale co gdy nie potrafię??
Dodaj komentarz